Szukaj na tym blogu

wtorek, 13 września 2016

Harem Sulejmana



"Harem Sulejmana" to pozycja dla fanów serialu "Wspaniałe stulecie", lecz nie tylko. Książka Colina Falconera jest świetnym sposobem na przeniesienie się w dawne, orientalne klimaty, pełna jest intryg i akcji. Czyta się ją szybko i z przyjemnością pomimo 500 stron. Namiętność i władza osadzone w pałacach, haremie sprawiają, że czytelnik "pochłania" książkę. Pomimo to niektórzy z fanów serialu mogą czuć się rozczarowani tym jakie uczucia do Sulejmana przejawia tutaj Hurrem. Nie brak też kontrowersji - lesbijska miłość niewolnic czy Selim, w którego żyłach nie płynie osmańska krew. Sam autor wyjaśnia w epilogu teorię według której następca Sulejmana miałby zrodzić się ze zdrady.

Mimo tych niewyjaśnionych, nie do końca pewnych kwestii warto "Harem Sulejmana" przeczytać i wyrobić sobie własną opinię, która w moim przypadku jest naprawdę pozytywna.

piątek, 5 sierpnia 2016

Summertime

Z cyklu "chyba kiedyś miałam bloga".. Jejuś nie było mnie tu naprawdę długo. W tym czasie sporo się działo. Wielogodzinne ślęczenie nad książkami chyba się opłaciło, bo matura poszła całkiem nieźle. Dostałam się na studia, trwa gonienie za dokumentami. Gdzieś pomiędzy ważne rodzinne wydarzenie, dorywcza praca. Żadnych wyjazdów do modnych krajów, na kajaki i namioty ani nawet nad polskie morze. I wiecie co? Jestem szczęśliwa bez tego. Jedynie żal mi trochę, że już leci trzeci miesiąc wakacji, schyłek lata. Nie ma nic piękniejszego niż uczucie, którego doświadczasz siedząc na ławce przed domem w gorący, piękny wieczór, z kolejną książką i kotem o mięciutkim jak nigdy futerku. Lato ma dla mnie zapach ogórków. Lato kojarzy mi się ze złotą biżuterią pięknie podkreślającą opaleniznę. Lato to całe dnie w ruchu, sport w każdej postaci. Lato to nocne wpatrywanie się w gwiazdy. Lato to czas kiedy każda kobieta jest wyjątkowo seksowna. Lato to gorące powietrze pobudzające każdy zmysł. Latem wszystko jest inne, magiczne..





Wstydliwy piesek ;p


 Zdrowa żywność pełną parą!


 Żartowałam.. ;)


Nowe kosmetyki zawsze na miejscu ;)

 Włosy po warkoczu <3






 

czwartek, 28 stycznia 2016

Chillout time

Tak, wiem. Są ferie, które od dawna widziałam jako swoje wybawienie. Miałam się uczyć, nadrobić zaległości, braki w biologii i chemii. Dwa tygodnie minęły błyskawicznie, a moja wiedza jest większa raptem o kilka zagadnień. Czas leci nieubłaganie, matura niedługo, ja załamuję się, lecz ferie spędzam zupełnie nierozsądnie. Jednak wesoło. Przez cały poprzedni rok nie obejrzałam tylu filmów, co w styczniu. Pochłaniam książki, lecz nie lektury. I żywię się w McDonaldzie. Ratują mnie jedynie regularne treningi ;) Niestety, trzeba się otrząsnąć i wrócić do smutnej rzeczywistości..


Magiczne momenty w pochmurne dni. Książka, kocyk i ciepła herbatka


Znów uległam kawie z McDonalds'a


Nasz super team po jednym z szalonych dni


Już niedługo znikną świąteczne dekoracje.. 


Tym skutkuje niezdecydowanie kobiet ;)


Znów się nie oparłam kawie :D


Klasyk!


Kolejna słodka przyjemność


Co ta koza robi w środku miasta? ;)


Trochę wiosny na tle zimy


Tak przeważnie kończy się dzień :)